Warunki właściwego użycia języka. Nowomowa.

przez | 6 października 2010

Etyka słowa

Dla polskiej kultury języka aż do lat 80. XX w. charakterystyczne było skupienie uwagi na kwestiach poprawności językowej. Współcześnie zwraca się uwagę na konieczność szerszego traktowania zjawiska, rozpatrywania go w kontekście antropologicznej wizji człowieka i jego działalności. ?Kultura języka zainteresowana tylko poprawnością językową dowodzi traktowania języka wyłącznie jako narzędzia działania człowieka, i to rozumianego jako homo faber, oraz sprowadzania kontaktów językowych do formy i jej relacji wobec treści. Tymczasem kontakty językowe należy rozpatrywać w wymiarze duchowym człowieka, z uwzględnieniem jego podstawowych potrzeb i praw” – pisze Jadwiga Puzynina, rzeczniczka pełniejszego, wieloaspektowego traktowania kultury języka. Nie należy więc oceny kulturalnojęzykowęj tekstu ograniczać do stwierdzania jego poprawności i sprawności, gdyż piękne kłamstwa są społecznie groźniejsze od niesprawnej językowo wypowiedzi szczerej i prawdziwej.

Doświadczenia używania – i nadużywania – języka w systemie totalitarnym z jednej strony, a rozwój współczesnej psychologii i antropologii kultury z drugiej, spowodowały zwrócenie uwagi na etykę słowa, a ściślej – etykę kontaktu językowego w aktach komunikacyjnych. Etyka słowa jest jednym z warunków tego, co nazywa się powodzeniem, fortunnością aktu mowy. Zasadza się ona na naturalnym oczekiwaniu odbiorcy tekstu, że ten, kto mówi (pisze) jest prawdomówny, nie oszukuje. Jeżeli nadawca nie spełnia tego oczekiwania, to zasada współpracy partnerów kontaktu językowego zostaje naruszona lub złamana, a wypowiedź należy traktować jako nieudaną, niefortunną. Etyka słowa obejmuje także zasady kontaktu uprzejmego głoszące: ?Rozmawiaj z partnerem albo mów do niego tak, by czuł się dobrze, niezależnie od tego, jaka jest treść rozmowy czy komunikatu” oraz: ?Formułuj tekst tak, by odbiorca miał możliwość wyboru postawy i zachowania”.

Tak więc etyka kontaktu językowego zakłada określoną postawę nadawcy tekstu wobec jego odbiorcy oraz (co nie mniej istotne) właściwy stosunek odbiorcy tekstu do jego nadawcy. Podstawą etyki słowa jest podmiotowe, a nie instrumentalne traktowanie się partnerów dialogu, to znaczy wzajemne szanowanie się, uwzględnianie swoich poglądów, przyzwyczajeń itd. Ponadto etyka słowa zakłada szczerość intencji nadawcy tekstu i brak podejrzliwości tego, kto tekst odbiera.

Kontakt językowy spełniający zasady etyki słowa powinien więc być wolny od takich elementów, jak narzucanie partnerowi poglądów, niedawanie mu możliwości przedstawienia swojego punktu widzenia, zastraszanie go, a także zmuszanie do odbioru tekstu komunikatu wbrew jego woli. Naruszeniem zasad etyki słowa ze strony odbiorcy jest z kolei słuchanie lub czytanie ukierunkowane: nieżyczliwe i tendencyjne bądź podporządkowane z góry przyjętym założeniom, a także nieuważne i wybiórcze. Pierwszą zasadą etyki słowa jest danie możliwości wyboru: między mówieniem (pisaniem) a milczeniem i między odbiorem a świadomym nieodbieraniem komunikatu językowego.

Ale naruszania etyki słowa należy się dopatrywać także na poziomie niezachowywania podstawowych reguł poprawności językowej i stylistycznej w wypowiedziach publicznych, w niedociągnięciach formy komunikatów językowych. Trzeba bowiem założyć, że ten, kto ?podejmuje się wypowiedzi publicznej w jakimkolwiek zakresie, powinien poczuwać się do obowiązku, by pracować nad jakością swoich wypowiedzi, a jeśli są to teksty pisane, poddawać je korektom z poczuciem odpowiedzialności nie tylko za to co, ale również i jak mówi i pisze”. Dbałość o formę językową wypowiedzi jest więc przejawem szacunku dla partnera dialogu.

Etykę słowa naruszają także teksty szydercze i ironiczne, które z założenia nie respektują zasady szanowania partnera, a także teksty wulgarne, które naruszają normy społecznej wrażliwości na słowo, obowiązujące w pewnym środowisku. Te typy tekstów można stosunkowo łatwo rozpoznać, występują w nich bowiem językowe wykładniki ironii, szyderstwa czy wulgarności. O wiele trudniej rozpoznawalne są teksty kłamliwe, zawierające nieprawdę bądź elementy prawdy wymieszane z nieprawdą, nie mają one bowiem na ogół wykładników na poziomie języka; kłamstwo można bowiem rozpoznać dopiero przez konfrontację tekstu językowego z rzeczywistością poząjęzykową (wyjątkiem są te teksty, których nieprawdziwość można zauważyć wskutek użycia określeń sprzecznych semantycznie, np. Mam dwoje dzieci, w tym trzech synów; Kupiłem ten samochód za darmo).

Najwyraźniejsze naruszenie zasad etyki słowa nastąpiło w tekstach nowomowy, których założeniem jest nieuczciwa perswazja, modelowanie postaw przez manipulację językową i stwarzanie pozornej rzeczywistości poprzez odpowiednio ukształtowany język. Nieuczciwe używanie języka jest w nowomowie systemowe i obejmuje wszystkie sposoby posługiwania się mową ludzką, wszystkie rodzaje kontaktu słownego. Dlatego na etykę przekazu językowego należy być uwrażliwionym we wszelkiego typu kontaktach o charakterze perswazyjnym i agitacyjnym, na przykład w wystąpieniach politycznych i innych publicznych (np. w kazaniach), w artykułach publicystycznych, w reklamie. Etyki komunikacyjnej należy także przestrzegać w tekstach o charakterze informacyjnym. Jej naruszeniem w tego typu przekazach będzie np. zatajanie pewnych informacji lub ich fragmentów, niejednoznaczność wypowiedzi i brak jej logicznego układu.

Nieco inaczej, jeśli chodzi o przestrzeganie zasad etyki słowa, należy traktować teksty artystyczne. Obowiązują w nich bowiem swoiste reguły kreowania świata przedstawionego, a słowa mogą być użyte w funkcji stylizacyjnej lub metajęzykowej. Przytoczone tu zasady etyki słowa są więc w tekstach artystycznych ?zawieszone” lub częściowo unieważnione, choć i w tym wypadku należy oczekiwać na przykład nienaruszania zasady wrażliwości na słowo (choćby przez nieumieszczanie opisów drastycznych językowo, wulgarnych).

Manipulacja językowa

Wyrazistym naruszeniem etyki słowa jest manipulacja językowa, czyli takie używanie wyrazów, wyrażeń i wypowiedzeń, którego celem jest próba nieuczciwego wpływania na zachowania, postawy i przekonania innych ludzi. W szerszym rozumieniu manipulacją językową nazwiemy każde takie nieuczciwe działanie, do którego wyzyskuje się środki językowe. Manipulacją będzie więc niemówienie o czymś, o czym powiedzieć się powinno (zatajanie faktów), wyraźne kłamstwo (mówienie nieprawdy ze świadomością tego, że jest to nieprawda), posługiwanie się eufemizmami (wydarzenia grudniowe, przejściowe trudności w zaopatrzeniu w cukier), hiperbolizacja treści (wielkie osiągnięcie narodu polskiego – o locie Polaka w kosmos), używanie zdań i wyrażeń o znikomej zawartości treściowej (Jesteśmy odpowiedzialni za przyszłość naszych dzieci i wnuków, Jutro będziemy żyli tak, jak dziś na to zapracujemy) lub zdań uogólniających (Wszyscy wiemy, że….-, Nikt nie chce żyć w biedzie).

?W węższym sensie jest to manipulacja, przy której właśnie środki językowe, a więc określone cechy wyrazów i struktury gramatycznej (nie zaś same treści przez nie wyrażane) umożliwiają wywieranie na odbiorcę wpływu, z którego on nie zdaje sobie sprawy”. Istotne jest bowiem to, że odbiorca tekstu zmanipulowanego nie jest świadomy tego, że takiemu zabiegowi jest poddawany, że nie jest świadomy rzeczywistych celów używania określonych środków językowych. Na manipulacji językowej oparta jest nowomowa; omawiając to zjawisko, zanalizujemy więc także mechanizmy manipulacyjne.

Nowomowa

Termin nowomowa jest tłumaczonym z angielskiego (newspeak) określeniem zdegenerowanego języka opisanego w powieści George’a Orwella 1984. W polszczyźnie używa się tego terminu w różnych znaczeniach. Najogólniejsze z nich nawiązuje do sensu, jaki nadał mu Orwell: jest to język państwa totalitarnego, kreowany odgórnymi dekretami, oddany w służbę ideologii tego państwa. Niekiedy rozumie się nowomowę bardziej szczegółowo – jako język totalitarnej propagandy politycznej. Najczęstsze rozumienie tego terminu to: język władzy i kontrolowanych przez nią środków upowszechniania informacji w państwach o ustroju totalitarnym, służący szeroko pojmowanej propagandzie i wykorzystywany do arbitralnego manipulowania nastrojami i zachowaniami społecznymi, mający także na celu uformowanie myślenia całego społeczeństwa w sposób narzucony przez władzę.

Nowomowę tworzy rządząca siła polityczna (partia bądź inna organizacja totalitarna) i stosuje w swoich tekstach oficjalnych i propagandowych. Następnie zjawisko to przenika do języka urzędowego, a po części także do potocznego. Można powiedzieć, że nowomowa jest wynaturzeniem języka, obserwowanym w stylu oficjalnym, dziennikarskim, publicystycznym i urzędowym, jest swoistą naroślą na stylach, które pełnią (przynajmniej częściowo) funkcję perswazyjną. Nowomowa ma tendencję do przenikania także do innych stylów; jej elementy można było obserwować w stylu naukowym czy w tekstach należących nominalnie do stylu artystycznego.

Szerzenie propagandy przez władzę i próby sterowania za pomocą języka nastrojami, zapatrywaniami i poglądami rządzonych to zjawisko bardzo stare, które występowało zwłaszcza wówczas, gdy władza miała charakter autorytarny. Niemniej o zjawisku nowomowy mówi się tylko w odniesieniu do w. XX. Dopiero wówczas powstały bowiem warunki ku temu, by ten typ języka mógł zdominować życie publiczne.

Ażeby wytworzyła się nowomowa, totalitarna władza musi mieć monopol informacyjny. Najwyrazistszym znakiem tego monopolu jest państwowa cenzura prewencyjna. Podlegają jej wszystkie teksty publiczne wygłaszane i pisane, wskutek czego władza nie dopuszcza do rozpowszechniania wiadomości i poglądów, które uznaje za niewłaściwe lub groźne dla siebie. W skrajnych wypadkach cenzura dotyczy także zachowań i postaw pozawerbalnych (np. ubioru, sposobu bycia), co wzmacnia poczucie wszechmocy władzy.

Ponadto o istnieniu nowomowy można mówić tylko wtedy, gdy istnieją takie środki upowszechniania informacji, które zapewniają szybkie jej rozpowszechnienie, powodując niemal jednoczesne dotarcie wiadomości do wszystkich członków społeczeństwa. Nowomowa pełni w państwie totalitarnym kilka funkcji.

Za najważniejszą należy uznać jej funkcję perswazyjną: wpojenie odbiorcom określonych ocen, postaw i przekonań. Przyjęcie przez każdego członka społeczeństwa poglądów władzy na wszystkie kwestie szczegółowe, ale także jej światopoglądu, i zgoda na jej system wartości immanentnych (w tym przede wszystkim moralnych), co prowadzi do ?zniewolenia umysłu”, jest ostatecznym celem nowomowy. Należy więc na przykład wpoić społeczeństwu przekonanie, że Polska – tylko socjalistyczna, że w ZSRR mamy najbardziej demokratyczny system wyborczy na świecie, ale także że: ?Ciągle usprawniane i rozbudowywane przedstawicielskie organy państwowe są formą faktycznej realizacji zasady ludowładztwa”. Dotyczy to nie tylko kwestii politycznych, lecz także na przykład literatury: ?Wielki romantyzm rewolucyjny Mickiewicza wybuchał protestem przeciwko zaśniedziałemu i samolubnemu oportunizmowi ówczesnych uprzywilejowanych warstw społecznych […]. Siły reakcyjne chciały przywłaszczyć sobie Mickiewicza, usiłowały sfałszować obraz Jego twórczości, pragnęły zataić jej rewolucyjne podłoże”.

Istotna jest także funkcja dystorsyjna (zakłócająca), polegająca na faktycznym dezinformowaniu odbiorców, przy zachowaniu pozorów ich informowania, przez podawanie informacji dowolnie sterowanej, przekształcanej, fragmentarycznej lub zgoła fałszywej. Funkcja dystorsyjna jest więc swoistą funkcją komunikatywną a rebours (dezinformacja zamiast informacji). Na przykład wiadomość: ?21 lipca 1969 roku został zakończony program badań w przestrzeni okołoksiężycowej oraz program prób z nowymi systemami automatycznej stacji ?Łuna 15?. 21 lipca o godz. 18 min. 47 włączono silnik hamujący. Stacja zeszła z orbity i osiągnęła powierzchnię Księżyca w wyznaczonym rejonie” pozornie informuje o planowym, pomyślnym zakończeniu radzieckiego eksperymentu kosmicznego, faktycznie zaś kamufluje fakt niepowodzenia miękkiego lądowania automatycznej stacji kosmicznej na Księżycu, a więc wprowadza świadomą dezinformację.

Szczególnym wypadkiem funkcji dystorsyjnej jest wytwarzanie szumu informacyjnego, co osiąga się głównie przez powtarzanie wytartych sloganów, frazesów, nic nieznaczących zbitek słownych itp. W rezultacie powoduje to niweczenie wrażliwości na słowo, a także nawyku słuchania uważnego, skupionego, i prowadzi do powstawania grupy bezmyślnych odbiorców ?sieczki informacyjnej”, takiej jak we fragmencie: ?W dziele kształtowania i rozwoju demokracji socjalistycznej ogromną rolę spełniają związki zawodowe […], rola ta ujawnia się szczególnie w umacnianiu demokracji wewnątrz zakładu, w tworzeniu wzorów socjalistycznego obrazu życia. Są one powszechną organizacją ludzi pracy, uczestniczącą w kształtowaniu i realizacji zadań społeczno-gospodarczego rozwoju kraju, są reprezentantami interesów i praw ludzi pracy oraz szkołą obywatelskiej aktywności i zaangażowania w budowie rozwiniętego społeczeństwa socjalistycznego”. Takie teksty sprzyjają też kształtowaniu postaw bierności i nieprzeciwstawiania się władzy przez człowieka, osaczonego przez nowomowę.

Pozbawione realnej treści komunikaty (?wata słowna”) pełnią jeszcze jedną funkcję: służą do manifestowania przez władzę swojej obecności czy raczej wszechobecności i mają świadczyć o sprawowaniu przez nią pieczy nad wszystkim i wszystkimi. Ten sam cel mają także liczne komunikaty z działalności najwyższych przedstawicieli władzy, celebrowane informacje o odwiedzinach (I sekretarza, przywódcy, prezydenta itd.) w zakładach pracy, na budowach, w szkołach, wiadomości o akademiach ?z okazji” i ?ku czci” itd.

Od tej funkcji już tylko krok do następnej, rytualno-fatycznej funkcji nowomowy, przejawiającej się w konieczności używania stałych, takich, a nie innych formuł, mających na celu, poza manifestacją obecności, także wypełnienie kanału informacyjnego i podtrzymywanie kontaktu z odbiorcami (np. ?Dziś, jak co roku, obchodzimy święto górniczego trudu, tradycyjną Barbórkę”; ?Towarzysze i obywatele, ludu pracujący miast i wsi, wierzący i niewierzący…”).

Nowomowa może też pełnić funkcję organizowania emocji społecznych, a nawet narodowych, przez wskazywanie wspólnoty (?my”), przeciwstawianej jakiemuś wspólnemu wrogowi (?oni”) i przez językową charakterystykę tych dwóch antagonistycznych grup.

Wreszcie dla pewnej grupy osób (np. dziennikarzy, działaczy partyjnych niższych szczebli) posługiwanie się nowomową ma funkcję kontrolną. Chodzi o to, żeby przez właściwe, zgodne z kanonem lub aktualnymi wytycznymi władzy, używanie języka propagandy demonstrować swoją prawowierność, lojalność wobec tej władzy.

Wszystkie te funkcje nowomowy służą wytwarzaniu nierzeczywistego, postulowanego świata i językowego obrazu takiego świata. Świata, w którym to, co powiedziane, staje się realne na mocy magicznej funkcji słowa pochodzącego od władzy, a to, czego nie powiedziano, nie istnieje.

Najważniejszą cechą nowomowy jest bowiem magiczne pojmowanie języka – kreowanie rzeczywistości za pomocą słów. Coś jest – i jest właśnie takie – albo czegoś nie ma, dlatego że tak, a nie inaczej się powiedziało albo dlatego, że się to przemilczało. Następuje utożsamienie rzeczy z ich nazwami, a każdy akt mowy staje się aktem performatywnym – stwarzającym nowe stany rzeczywistości. Mamy więc do czynienia z logokracją – ?rządami słów”.

Osiąga się to przez używanie zdań twierdzących tam, gdzie mowa o po-stulowanych stanach rzeczy. Hasła: Stoimy na straży zdobyczy socjalizmu-, Nasza przyszłość – w naszych rękach są językowo sformułowane tak, jakby opisywały rzeczywistość, choć w istocie są tylko pewną tezą, zawierającą pożądany dla nadawcy, ale nieistniejący stan. Podobną funkcję ma używanie tzw. wielkich kwalifikatorów (wszyscy, zawsze, wszędzie, nigdy, np. Wszyscy idziemy do urn wyborczych, Każdemu bliskie są nasze ideały, Ze Związkiem Radzieckim po wieczne czasy i nigdy inaczej!), a także posługiwanie się formami 1. osoby liczby mnogiej czasowników i zaimków, co ma sugerować jedność nadawcy i odbiorcy, i jest próbą przypisania odbiorcom poglądów autorów tekstów (np. Byliśmy, jesteśmy, będziemy; Myśmy przyszłością narodu).

Niekiedy postulatywność jest wyrażana wprost, za pomocą wyrazów takich, jak powinniśmy, trzeba, należy, istnieje pilna potrzeba. W ten sposób kreuje się w nowomowie nie rzeczywistość zewnętrzną, lecz wspólnotę potrzeb i przekonań, jaka ma istnieć między autorem tekstu a jego odbiorcami (’i ja, i ty jesteśmy przekonani, że tak należy’).

Chwytem często stosowanym jest posługiwanie się zdaniami niepoddającymi się negacji, na przykład dlatego, że nie zawierają jasno wyrażonego orzekania o faktach (predykacji). ?Zdanie-hasło: Młodzież z Partią nie może być zanegowane np. przez Nieprawda, że młodzież z Partią ani przez Młodzież nie z partią. W zasadzie, zgodnie ze zwyczajem językowym […] zdania [typu] Brat chory, Jan królem itp. dają się dekodować wyłącznie jako: Brat jest chory, Jan jest królem – ponieważ możliwa jest elipsa wyłącznie najmniej nacechowanych elementów gramatycznych: wykładników czasu teraźniejszego i trybu orzekającego. Ale w hasłach działają inne prawa. Ta neutralizacja czasu (bo może to: Młodzież będzie z Partią, a może: Młodzież była, jest i będzie z Partią) i trybu czy, ogólniej, modalności (Chcemy, żeby młodzież… albo Trzeba, żeby młodzież…) jest tu o tyle wygodna, że przez nią negacja staje się w ogóle niemożliwa”.

Negację wyzyskuje się w nowomowie także w inny sposób: przez używanie zdań (najczęściej będących hasłami, sloganami), które ją zawierają, np.: Me ma pomyślności obywateli bez pomyślności państwa; Nie ma dla nas sprawy droższej niż niepodległość socjalistycznej ojczyzny. Zdania takie, oprócz tego, że także trudno je sensownie zanegować, zawierają dodatkowy element ekspresywny: są dodatnio nacechowane emocjonalnie, a przez to silniej oddziałują na odbiorcę.

Podobny wpływ pragnie się uzyskać przez używanie nacechowanych dodatnio ?mocnych” określeń. Mogły nimi być przymiotniki rzeczywisty, faktyczny, autentyczny, realny (i pochodne od nich przysłówki), np. Klasa robotnicza jest rzeczywistym gospodarzem naszego kraju; W naszym kraju istnieje autentyczny demokratyzm i swobody obywatelskie; Realnym osiągnięciem naszego kraju jest…; Faktyczny rozwój demokracji socjalistycznej… Taką samą funkcję pełniło używanie superlatywu (stopnia najwyższego przymiotników), np.: najgłębsza troska, najżywotniejsze interesy, najwyższy nakaz patriotyzmu.

Ażeby wykreować rzeczywistość w kształcie pożądanym dla twórców nowomowy, dokonuje się manipulacji semantycznych i pragmatycznych na wyrazach i wyrażeniach. Typowym zabiegiem jest więc nie tylko częste używanie słów nacechowanych wartościująco, lecz także nadawanie takiego nacechowania aksjologicznego wyrazom, które go dotąd nie miały. Użycie wyrazów bezpośrednio oceniających jest typową techniką perswazyjną, stosowaną w tekstach propagandowych, przy czym wartościowanie jest przypisane na stałe: określeń negatywnych używa się wyłącznie w odniesieniu do przeciwników, pozytywnych – wyłącznie w odniesieniu do ?nas”, na przykład: Prowokacyjne metody służby granicznej RFN; Agresywne intrygi imperializmu i jego popleczników, ale: Stuosobowa wycieczka robotników z PGR zapozna się z przodującą agrotechniką radzieckich sowchozów; Dynamiczny rozwój gospodarczy krajów obozu socjalistycznego. Bardziej wyrafinowaną techniką jest nadanie nacechowania wyrazom neutralnym. Nacechowanie dodatnie uzyskiwały na przykład na początku lat 80. XX w. neutralne w znaczeniu podstawowym terminy wojskowe przyczółek (przyczółek nowych kontaktów osobistych), batalia (batalia o lepszą przyszłość), walka (walka o plony). Rzeczownik propozycje był w polskiej nowomowie zawsze używany w kontekście dodatnim {radzieckie propozycje rozbrojeniowe), zaś deklaracje – z zabarwieniem ujemnym (deklaracje amerykańskie). Nacechowanie dodatnie uzyskiwały czasowniki wiedzieć i stwierdzać, przez to, że były używane wyłącznie w odniesieniu do decydentów partyjnych i ich sprzymierzeńców, nacechowanie ujemne otrzymywały słowa utrzymywać, próbować, sądzić, a nawet chcieć, łączone tylko z przeciwnikami politycznymi i ideowymi.

Innym typem manipulacji znaczeniowej na wyrazach jest w nowomowie zmiana pewnych składników ich treści, np. w definicję rzeczownika patriotyzm wpisywano określenie 'państwo’ zamiast 'ojczyzna’, uzupełniano rzeczownik demokracja przydawkami gatunkującymi (demokracja socjalistyczna, demokracja ludowa), sugerując, że w treści tego wyrazu nie zawiera się pojęcie ludowładztwa. W pewnym słowniku, wydanym w NRD w latach 70., solidarność ograniczano do ludzi ?należących do klas uciskanych” itd.

Manipulowanie wyrazami polegało także na tym, że słów o treści szczegółowej używano zamiast ich hiperonimów (wyrazów nadrzędnych pojęciowo). Tak więc wzorem nowomowy sowieckiej kułakiem nazywano każdego chłopa, który przeciwstawiał się polityce władz komunistycznych. W 1968 r. używano w Polsce nazwy syjonista zamiast Żyd. W obu wypadkach użycie nazw szczegółowych miało sugerować, że wrogiem nie są całe grupy społeczne czy narodowe, lecz tylko ich część; w rzeczywistości epitet kułaka czy syjonisty mógł być użyty w stosunku do każdego chłopa czy Żyda (ściślej: Polaka pochodzenia żydowskiego), jeśli tylko odpowiadało to polityce propagandowej władz komunistycznych.

Stosowano również zabieg przeciwny: posługiwano się wyrazami i wyrażeniami o treści ogólnej, które wymagają dookreślenia, gdyż mogą być różnie rozumiane. Najbardziej znanym określeniem tego typu jest polska racja stanu; podobne w swej niedookreśloności są sformułowania normy moralne, obywatelska odpowiedzialność, poczucie rzeczywistości. W ten sposób zawsze można było oskarżyć przeciwników politycznych o to, że nie mają poczucia rzeczywistości, a ich działania godzą w polską rację stanu.

Jeśli zachodziła potrzeba, doszukiwano się subtelnych różnic znaczeniowych między wyrazami bliskoznacznymi, tak jak w odpowiedzi rzecznika rządu z połowy lat 80. na pytanie korespondenta prasy zachodniej: ,JFinancial Times: Jakiemu celowi służą ubiegłotygodniowe aresztowania warszawskich naukowców? [Odpowiedź] – Tak, to nie są aresztowania wśród naukowców, chodzi tu o nakaz aresztowania […] pracowników naukowych Uniwersytetu Warszawskiego”. W innych wypadkach używano wyrazu raz w znaczeniu potocznym, raz terminologicznym, utożsamiając owe znaczenia w jednym zdaniu: ?Sprawa niniejsza, wbrew dążeniu oskarżonych i obrony, nie była, gdyż być nie mogła, procesem politycznym, ponieważ polskie prawo karne nie zna pojęcia proces polityczny bądź też więzień polityczny”.

Ważną cechą nowomowy jest istnienie tabu językowego. Pozwala to również na kreowanie pożądanej rzeczywistości, gdyż ?to, o czym nie mówimy, nie istnieje”. Zakaz używania pewnych słów czy wyrażeń to najbardziej drastyczny przejaw nowomownego tabu. W odniesieniu do rzeczywistości socjalistycznej nie wolno było używać na przykład słów strajk, recesja, kryzys, inflacja, co miało oznaczać, że takich zjawisk nie ma (skoro nie ma nazwy, nie ma zjawiska – przejaw utożsamiania rzeczy ze słowami). Inną odmianą tabu było używanie wyrażeń omownych, eufemistycznych. Mogły one pomijać drastyczną lub niewygodną dla autorów istotę rzeczy czy zjawiska (iwydarzenia grudniowe = strzelanie do demonstrujących robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r., miejsce odosobnienia = więzienie lub obóz pracy przymusowej, regulacja cen = podwyżka cen), mogły też sugerować, że zjawiska negatywne miały bardzo ograniczony charakter i znikomy wpływ na pozytywną rzeczywistość (chwilowe przerwy w pracy = strajki, zakłócenia w rytmicznych dostawach na rynek = drastyczne braki w zaopatrzeniu, wystąpienie małej garstki stale tych samych wrogów ustroju = protesty społeczne). Można było także posługiwać się jaskrawymi eufemizmami (np. obóz pracy, obóz koncentracyjny = obóz śmierci, ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej = wymordowanie Żydów, okres kultu jednostki = krwawa, nieludzka dyktatura Stalina, braterska pomoc = interwencja armii sowieckiej i armii satelitów ZSRR i okupacja jakiegoś państwa).

Swoistą odmianą tabuizacji rzeczywistości było przemianowywanie nazw własnych: miast, ulic, zakładów pracy itd. Na wielką skalę miało to miejsce w Rosji sowieckiej i następnie w Związku Radzieckim. ?Przekształcona toponomastyka, widomie zmieniająca mapę kraju, musi dawać upojny przedsmak wszechmocy. Toteż z miejsca bierze się maksymalny rozmach; po śmierci Lenina ofiarą pada dawna stolica, którą dopiero co zeswojszczono z Petersburga na Piotrogród. Wyobraźmy sobie, że to Kraków został u nas Bierutowicami, a będziemy mieli poczucie skali agresji i woluntarystycznego rozpasania, której na szczęście nie doświadczyliśmy; w Związku natomiast jest to wystarczająca zapowiedź wszystkiego, co jeszcze nastąpi […]. Nie oszczędza się niczego z rosyjskiej tradycji: za Piotrogrodem idzie Samara, Twer, Niżnyj Nowogrod, powstają całe archipelagi Kalinino-Kirowo-Wołoszyłowgradów, nie mówiąc już o niezliczonych nazewniczych wariantach nazwiska Stalina (co nie przeszkodzi w równie arbitralnym skreśleniu tak bardzo obciążonego historyczną pamięcią Stalingradu, gdy zajdzie polityczna potrzeba). Tak – najłatwiej – może powstać nowy wymiar geografii zhierarchizowanej, utrwalonej następnie w tysiącach nazw ulic, placów, szkół, kołchozów, fabryk”. Groteskowy wymiar nabrało ?odejmowanie” z nazw polskich ulic członu święty: w czasach PRL-u mieliśmy więc w różnych miastach np. ulice Wincentego, Marcina, Katarzyny, Anny itp.

Inną cechą nowomowy jest używanie zwrotów konwencjonalnych, stereotypowych, ujmowanie myśli w schematy; miało to ułatwiać zapamiętywanie przekazu i łatwiejsze przyswajanie zawartych w nim treści, np. Dalsze zacieśnianie braterskiej współpracy, Kolejne wielkie osiągnięcie narodu radzieckiego, szerokie poparcie, szerokie konsultacje społeczne, wysoka aktywność, kierownicza siła narodu, nierozerwalny sojusz, walka klasowa, O dalszy dynamiczny rozwój…. Pewne sformułowania musiały się pojawić w określonych miejscach tekstu, by zaświadczyć obecność władzy i jej stałe czuwanie.

?Odmianą artystyczną” stereotypowych sformułowań były wytarte metafory i metonimie, które także wykorzystywano jako pewny środek oddziaływania na odbiorców (to, co znane, jest lepiej odbierane). Teksty propagandowe zawierały więc takie sformułowania jak ojczyzna wodza rewolucji, owoc rolniczego trudu, zbrojne ramię rewolucji, zbudujemy drugą Polskę, widać światło w tym tunelu, pistolet strajkowy.

Często stosowano hiperbolę, nazywając np. niemal każde posiedzenie gremium partyjnego historycznym lub przełomowym, a lot Polaka w kosmos wielkim osiągnięciem narodu polskiego.

Nowomowa odznacza się ubóstwem leksykalnym, składniowym i stylistycznym.

W wersji mówionej mógł to być ?język krzykliwego agitatora” (określenie Victora Klemperera), pełen frazesów i powtórzeń, wyzyskujący spostrzeżenie, że kłamstwo wielokroć powtarzane staje się w końcu prawdą (to znaczy przestaje być postrzegane jako kłamstwo). Mogła to także być ?bezapelacyjnie tępa, jednostajna dobitność stalinowskich fraz, będąca jak nieskończone postukiwanie młotkiem w koślawy gwóźdź i odbierająca z góry chęć oporu”.

W wersji pisanej nowomowa odznacza się jednolitością, czy raczej monotonią stylistyczną, najpełniej prezentowaną w komunikatach z posiedzeń gremiów władzy i artykułach wstępnych gazet. Składnia jest na ogół prosta, z przewagą zdań współrzędnie złożonych. Leksyka skupia się na kilku kręgach tematycznych (postęp, rozwój, technika, walka), z których wyrazy są bardzo często używane metaforycznie. Wyrazy z takich kręgów tematycznych, jak moralność, religia, są używane bardzo rzadko i bardzo wybiórczo.

Świat wykreowany przez nowomowę jest światem czarno-białym, dwuwartościowym i bardzo prostym. Jest on podzielony według schematu my – oni. My jesteśmy oceniani wyłącznie pozytywnie. Jest nas zdecydowana większość, nasze racje zwyciężają (zaimki my i nasz są częste i używane wyłącznie z konotacjami pozytywnymi). Oni są nieliczni, rozproszeni, często określani enigmatycznie jako określone kręgi, pewne siły, nieliczne grupy lub pogardliwie jako chuligani polityczni, bandy wyrostków, ekstrema, elementy przestępcze, te wszystkie kuronie i michniki. Wobec przeciwników stosuje się też ostrzejsze epitety: zaplute karły reakcji, agent imperializmu, zdrajca narodu, terrorysta, rzecznik syjonizmu, nikczemnik, marionetka, człowiek nienormalny, obałamucony. Postać przeciwnika jest szczególnie wyrazista, a figura wroga jest najbardziej typową figurą stylistyczną nowomowy.

Skutki nowomowy wykraczają daleko poza język i poza wyrządzanie szkód semantyczno-stylistycznych. Ma ona destrukcyjny wpływ na proces porozumiewania się ludzi. Nie istnieje możliwość konfrontacji różnych systemów wartości, gdyż osoby o odmiennych poglądach nie są dopuszczane do głosu. Upowszechnia się myślenie schematyczne, uproszczone, niezindywidualizowane. Poderwana zostaje wiara w słowo (?słowa kłamią”). Może to prowadzić do odrzucania wszelkich wartości wyrażanych w języku. Język staje się prymitywny, czasem wulgarny. Mogą zanikać całe strefy myślenia, bowiem wielu pojęć nie daje się już wyrazić słowami, ponieważ tych słów się nie zna. Konieczność posługiwania się nowomową w życiu publicznym wytwarza zjawisko dwumowy: innego mówienia oficjalnego, innego w kontaktach prywatnych. Dwumowa może zaś prowadzić do dwumyślenia i wytwarzania podwójnej moralności – innej na użytek publiczny, innej w stosunkach prywatnych. A ponieważ, jak pisze Victor Klemperer, ?mowa to więcej niż krew”, oddziaływanie nowomowy sięga głęboko w psychikę ludzką i pozostaje jeszcze długo po zaniku totalitaryzmu.

Antidotum na nowomowę jest język potoczny, żywy, barwny, pełen humoru, często dosadny i ?szargający świętości” nowomowne. Sposobem przezwyciężania nowomowy jest stałe jej obnażanie, mówienie o niej i prześmiewczy stosunek do niej. Taki charakter miały, używane już w drugiej połowie lat 50. ironiczne nazwy języka propagandy: mowa-trawa czy mowa do chińskiego ludu przez lufcik. Zasadniczy jednak wpływ na zminimalizowanie jej oddziaływania ma przełamanie monopolu informacyjnego władzy, istnienie alternatywnych źródeł informacji publicznej (np. zagranicznych stacji radiowych, systemu informacji legalnych instytucji o charakterze opozycyjnym – w Polsce w latach 1945-1989 np. Kościoła katolickiego, wydawnictw podziemnych tzw. drugiego obiegu), niepodlegających cenzurze prewencyjnej.

Zjawisko nowomowy trudno jest jednak przezwyciężyć do końca, nawet po ustaniu warunków, które ją wywołały. Sposoby argumentacji, słownictwo, typowe epitety, dwuwartościowość świata, a także magiczne pojmowanie języka, pozostały w języku politycznym także po zmianie ustroju w krajach komunistycznych, co każe naukowcom mówić o zjawisku neonowomowy.

Źródło: A. Markowski, Kultura języka polskiego. Teoria. Zagadnienia leksykalne, Warszawa 2008.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *