Grupy, które zdołają przetrwać pomimo ciosów zadawanych im przez aparat państwowy, uzupełniają swój osłabiony na skutek strat stan osobowy, co prowadzi do pojawienia się fenomenu tzw. pokoleń w ramach danej struktury terrorystycznej. Charakterystycznym zjawiskiem jest tu fakt, że o ile dla członków założycieli grupy decyzja o zastosowaniu przemocy stanowi zazwyczaj efekt stopniowego grupowego procesu radykalizacji, o tyle kolejne ?pokolenia” są już bezpośrednio socjalizowane do wewnętrznych norm i wartości grupy, a także poddawane potężnej presji ze strony istniejącej struktury oraz starszych towarzyszy i przywódców. Nie ma tu już miejsca na dyskusje dotyczące zasadności stosowanych metod, terroryzm staje się nierozerwalnie związany z deklarowanymi celami grupy.
Relacje między przywódcami i członkami grap terrorystycznych są niezwykle istotne dla zrozumienia wewnętrznej dynamiki grup terrorystycznych. Mamy tu do czynienia z dwustronnym uzależnieniem i sprzężeniem zwrotnym. Janis proponuje analizować uzależnienie członków grupy od lidera (w strukturach militarnych, ale można odnieść jego wnioski również do grup terrorystycznych) w kategoriach psychodynamicznych, przez pryzmat Freudowskiej koncepcji transferencji. Nieświadoma potrzeba zależności zakorzeniona w dzieciństwie i związana z lękiem separacyjnym ma być przekierowywana na nowy obiekt – przywódca grupy staje się w tym sensie ?zastępczym rodzicem”. Oczywiście w warunkach skrajnego zagrożenia i izolacji mechanizm ten staje się szczególnie intensywny. Wynikiem transferencji jest m.in. przecenianie możliwości przywódców i poszukiwanie ich aprobaty. Ponadto, członkowie grup mogą traktować przywódcę jako swoistego ?członka idealnego”, w czym pośredniczy proces mitotwórczy. Mogą oni w związku z tym rywalizować między sobą o jak najpełniejsze upodobnienie się do owego ideału. Przywódcy z kolei rozdarci są między potrzebą utrzymywania stabilności grupy a potrzebą realizowania deklarowanych celów instrumentalnych. Cele krótkoterminowe mogą w tym wypadku być sprzeczne z długoterminowymi, a cele deklarowane sprzeczne z rzeczywistymi, co w znaczny sposób komplikuje zarządzanie tego typu strukturami.
Martha Crenshaw wymienia kilka zasadniczych zadań, którym muszą sprostać przywódcy struktur terrorystycznych:
- Utrzymanie wspólnego systemu wartości (zdolność do artykulacji etosu i ideologii, ich uzasadnienia i obrony oraz utrzymania ich stabilności i spójności).
- Ustanowienie i utrzymanie wewnętrznych procedur organizacyjnych (socjalizacja członków, budowa i utrzymanie struktury wewnętrznej – hierarchia, role itd. – ułatwiającej utrzymanie poczucia spójności i tożsamości kolektywnej).
- Kontrolowanie procesu komunikacji (na poziomie operacyjnym/taktycznym, strategicznym i ideologicznym – przywódca staje się zwykle głosem grupy, a jeśli nie, to przynajmniej utrzymuje kontrolę nad procesem komunikacji).
- Manipulacja zachętami i celami członków (przywódcy muszą być zdolni do uczynienia grupy atrakcyjną dla potencjalnych i aktualnych członków – w niektórych wypadkach może nawet dojść do zmiany deklarowanych celów działania w imię utrzymania/zwiększenia owej atrakcyjności).
- Kanalizacja konfliktów wewnętrznych i przenoszenie wrogości na obiekty zewnętrzne (przywódca, chcąc utrzymać spójność grupy, musi być zdolny nie tylko do odstraszania od zachowań wywołujących konflikty wewnętrzne, ale również do skanalizowania ich i zamiany potencjalnie destrukcyjnej energii w siłę sprzyjającą spójności i wspólnym celom grupy).
- Utrzymanie działania grapy (nuda i brak możliwości działania to jedno z głównych zagrożeń dla wewnętrznej stabilności i przetrwania grupy – przywódca musi utrzymać płynność planowania i działania, by koncentrować uwagę członków grupy na wrogach, metodach osiągania celów oraz samym celu).
Paradoksalnie, przywódcy, traktowani jako obdarzeni w tego typu izolowanych grupach niemal nieograniczoną władzą, w rzeczywistości sami stają się niewolnikami mechanizmów dynamiki grupowej. Przywódca stanowi symbol gwarantujący spójność wewnętrzną grupy, a skoro tak, jego wiarygodność i ?czystość ideologiczna” nie mogą być zakwestionowane. W konsekwencji liderzy znajdują się pod szczególnie silną presją grupową na przestrzeganie norm wewnętrznych oraz skuteczne realizowanie przyjętych na podstawie owych norm i wartości celów grupy. To zaś z kolei oznacza, że wysiłki zmierzające do zreformowania grupy czy wprowadzenia jej na bardziej umiarkowany kurs mogą być skazane na niepowodzenie jako obarczone ogromnym ryzykiem osobistym oraz ryzykiem utraty spójności grupowej.
Źródło: B. Bolechów, Terroryzm. Aktorzy, statyści, widownie, Warszawa 2010.